poniedziałek, 8 lipca 2013

Blog o nieruchomościach? Pierwsze słyszę!


Witam na moim blogu... tak zazwyczaj zaczynają się blogi tzw. blogerów. O czym na nich piszą? O wszystkim, albo o czymś, co jest ich największą pasją. Tak czy inaczej bloga najczęściej pisze się z potrzeby dzielenia się swoimi przemyśleniami, swoimi przeżyciami oraz po części sobą. Tak też będzie na moim blogu, z tą jednak różnicą, że blog ten dotyczy jakże szerokiego tematu NIERUCHOMOŚCI. Podane jest tu jednak wszystko na mój, jak to mówią znajomi - młynkowy sposób :)

Blog o nieruchomościach? Pierwsze słyszę! Są miliony blogów "o życiu", tysiące blogów o modzie, zarabianiu przez internet, polityce, muzyce i innych sztukach, ale blog o nieruchomościach? O czym tu można pisać? Hmm, no to zobaczmy o czym.

Moja pierwsza przygoda z tym tematem, która zmusiła mnie do analizowania, porównywania, dociekania, wyciągania wniosków i opracowywania strategii sprzedaży nieruchomości miała miejsce w 2006 roku. Temat wydawał się prosty - sprzedać spory dom z nowym budynkiem gospodarczym przystosowanym do prowadzenia działalności gospodarczej w małym mieście w centrum Polski, uzyskać jak największą cenę i za to kupić coś przyszłościowego w Krakowie. Jak wyszło? W rezultacie świetnie, bo dzięki temu pomysłowi mieszkam w Bielsku-Białej ;) a szczegóły tej historii, która ma bardzo pokręcony przebieg i zaskakujący finał, opowiadam w dziale "Ciekawe historie".

Tak na serio worek z tematami dotyczącymi nieruchomości rozwiązał się dopiero ok. 2009 roku odkąd przeniosłem się właśnie do Bielska-Białej. Nie dość, że tu zacząłem obserwować ten rynek coraz bardziej świadomie, to jeszcze przy każdej podróży, bez względu na to czy zagranicznej, czy po Polsce, pytam, sprawdzam i porównuję. Spotkałem też wiele osób, które mają coś do powiedzenia w tym temacie, zarówno dzięki inwestycjom jakie prowadzą, jak i z powodu przypadków, które im się przytrafiły. Niektóre z nich, zwłaszcza te pouczające lub zabawne, też chcę opisywać na tym blogu, dlatego założyłem dział "Ciekawe historie", bo z czego mamy wyciągać wnioski jak nie z takich historii? Tu dla poparcia tezy, że na takich historiach warto się uczyć, przychodzi mi na myśl wspaniała mądrość, którą większość z nas zna tylko po części, a opowiedział mi ją niesamowity człowiek, niedościgniony lider i od kilku lat mój najlepszy nauczyciel i jednocześnie zleceniodawca, posłuchajcie:
Kto się uczy na swoich błędach? Słabi! Dobrzy uczą się na błędach cudzych. A najlepsi? Na cudzych sukcesach!

Ludzie, ruchomości i nieruchomości to jedność.
Wiedzieliście, że najlepsi nie uczą się na swoich, ani cudzych błędach, tylko na cudzych sukcesach? Dopóki tego nie usłyszałem, nie wiedziałem. Szkoda, że nikt nie powiedział mi tego wcześniej, pewnie nie roztrząsałbym tych wszystkich błędów, popełnionych samodzielnie i przez innych. Choć nie powiem, intuicja podpowiadała aby szukać inspiracji u najlepszych, jednak ciągle coś mnie blokowało. To przyzwyczajenia i wpojone negatywne stereotypy. Dlatego zanim weszło mi w nawyk uczyć się od ludzi, którzy stanowią najlepszą inspirację, bo ciągle zwyciężają, stale się rozwijają oraz mają wiedzę, jak odnosić sukcesy, trzeba było stoczyć walkę ze samym sobą i pokonać te ograniczenia. Co to ma do nieruchomości? Proste. Spójrzcie tylko na ludzi, którzy są inwestorami na tym rynku. Aby stworzyć sieć hoteli, inwestować w osiedla bloków, albo kupować okazyjnie biurowce w największych miastach, trzeba mieć specyficzne cechy i wiedzę. Nawet jeśli na dzień dzisiejszy nie masz tych cech odpowiednio wykształconych to możesz zasięgnąć wiedzy, która jest fundamentem w obrocie nieruchomościami bez względu na wielkość inwestycji, dlatego Tobie też pozwoli w sposób korzystny zmienić swoje mieszkanie, kupić wymarzony dom albo zainwestować w przyszłościowe grunta, co zmieni Twoje życie na takie jakiego chcesz.

Więcej w artykułach na tym blogu.

Pozdrawiam 
Darek Młynarczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz